Lubię naturalny kolor czerwono wypalonej gliny pokrytej bezbarwnym szkliwem. Zawsze kiedy biorę do ręki takie naczynie mam poczucie ciepła, spokoju i takiej skromnej obecności. Tego typu przedmiot nie dominuje, nie zwraca na siebie uwagi wyszukanymi barwami. A jednak przyciąga wzrok.
Pewnie to dotyk historii - naszej małej historii - z dzieciństwa. Może z domu dziadków gdzie stał gliniany dzbanek, a w oknie czerwone doniczki.
Szukam swojego sposobu na takie naczynia. Wiem, że powinny być jakoś zdobione.
Tradycyjnie proste wzory były odciśnięte w glinie w czasie toczenia. Jeśli malowane to białą glinką przy użyciu rożka. Proste formy jak choinki, kurze łapki, szlaczki akcentowały kształt naczynia.
Wybrałem zdobienie rożkiem i dwa kolory: biały i czarny, kontrastujące z czerwonym tłem.
Nie chciałem powielać tradycyjnych wzorów i wybrałem prosty motyw kwiatu zbudowany z kilku linii.
I tak to wyszło.
Pewnie to dotyk historii - naszej małej historii - z dzieciństwa. Może z domu dziadków gdzie stał gliniany dzbanek, a w oknie czerwone doniczki.
Szukam swojego sposobu na takie naczynia. Wiem, że powinny być jakoś zdobione.
Tradycyjnie proste wzory były odciśnięte w glinie w czasie toczenia. Jeśli malowane to białą glinką przy użyciu rożka. Proste formy jak choinki, kurze łapki, szlaczki akcentowały kształt naczynia.
Wybrałem zdobienie rożkiem i dwa kolory: biały i czarny, kontrastujące z czerwonym tłem.
Nie chciałem powielać tradycyjnych wzorów i wybrałem prosty motyw kwiatu zbudowany z kilku linii.
I tak to wyszło.